Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek Olszewski
setka
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Sob 4:27, 13 Cze 2009 Temat postu: 59 kresek w słupku wierszem zwanym |
|
|
Byli tacy na oceanie życia, co to gwoździami grubymi
(jak tęga baba Ślązaka)
ramy zbijali dla słowa... Manifesty poezji pisania tworzyli.
Zasady, reguły, bajki i bzdury wyssane z zagrzybionego palca
prywatnej paranoi i nabrzmiałego ego.
W dupie to mam żabko zielona.
Widzisz ślady stóp moich na tym całym bagnie?
Byłem, widziałem, liści i szos szepty słyszałem.
Kryształki piasku uczyły mnie artyzmu
(co by to znaczyć nie miało), a znają więcej prawdy,
niż pamięci jest o jakimkolwiek filozofie, logiku, czy znawcy.
Ziarenek dzwoneczki słuchać będę. Koron złoto-czerwonych,
śmierdzącej ryby z piekarnika martwej Sylwii,
sowy spasionej siedzącej na furtce z literką F,
lipy, wróżki przypalanej przez inkwizytora na kostce cukru,
krawężnika i psa z kulawą nogą, obok leżącego.
Ciebie i (egoistycznie) siebie...
Toż to właśnie siebie, jak powyżej napisałem,
bo sobą pozostanę w każdej swojej notatce.
Nie mnie udawać Artura, Rafała, czy (broń Boże) Adama.
Dotknąłem tyle, że na resztę życia wystarczy,
a tu zza okna kostka brukowa drze ryja o poranku,
słońce wślizguje się po parapecie,
Ruda Dziewczynka zdejmuje szaty swoimi słowami,
ukazując inspirujące motywów żebra, żona, syn,
mroczna siostra-poetka z plecaka trzech siódemek
(ta co mi łazienkę gangreną obsmarowała),
czarnowłosa mara ze snów i każda kropelka farby
zużyta do pomalowania ścian.
Tak, żabko zielona.
Cztery ściany i sufit mogą nakarmić mocniej
niż cała księgarnia podręczników sztuki się kochania,
kochania się w sobie i tym co nas otacza.
Bo słowo jest miłością wrażliwą i ciepłą, a nie suchą nitką,
plecioną wyuczonym ruchem dłoni.
Jest pulsem nieumierającym, reliktem i bursztynem,
który zamknął w sobie czas.
Ale o czym to miałem pisać? O manifeście? Paranoi
z zardzewiałego garnka z ogórkami, liśćmi porzeczki i jabłkami
(tego spod antresoli w Gdańsku, w którym się raki gotowały
do nieukończonego nigdy majonezu)?
Sztuce przelewanej litrami po bocznicy w Grudziądzu?
Ziomalu z Nowej Huty z tatuażem 'Slayer',
który więcej wiedział o poezji, niż jakiś kretyn
organizujący warsztaty dla świeżokrwistych sztukmistrzów?
Przybijanie wizytówek z tłem większego kalibru.
Najprawdziwsze słowa o całym tym trzepaniu kasy
wokół sztuki i poezji wypowiedział mój przyjaciel z Pragi
(później Saskiej Kępy):
'To wszystko gówno!', a bo 'gówno' przecież..
Ślady na całym tym bagnie utrwaliły się na zawsze
i nie trzeba papierowego utrwalacza,
ugotowanego na własny koszt - sam się ugotuje,
kiedy kur zapieje moimi słowami,
a ja przygryzę korzonki mandragory rosnącej pod marmurową płytą
(tą na której córka (jak Bóg da) majtać będzie nogami).
Synek (na póki co) patrzy na mnie jak na debila,
bo czas zmienić pieluchę, a ja się bawię w pisanie o pisaniu
i czas marnotrawię... Bo na po chuj to komu?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maximus
połówka
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 20:27, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Na razie zgadzam się -59 wersów.
Poczytam.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ovoc_ziemii
nożycoręka
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: ze straganowej półki
|
Wysłany: Pon 0:46, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Cztery ściany i sufit mogą nakarmić mocniej
niż cała księgarnia podręczników sztuki się kochania,
kochania się w sobie i tym co nas otacza.
Bo słowo jest miłością wrażliwą i ciepłą, a nie suchą nitką,
plecioną wyuczonym ruchem dłoni.
Jest pulsem nieumierającym, reliktem i bursztynem,
który zamknął w sobie czas. |
I to jest dla mnie sednem tego utworu.
Synek dał Ci nie tylko radość bycia ojcem, ale zauważyłam też,
że dostałeś od niego całą chmurę weny.
Fajny wiersz, ale przegadałeś (kto jak kto, ale Ty zawsze będziesz niereformowalny - wiem i się godzę). Poza tym zawsze nadrabiasz mnogością różnych motywów,
no co tu będę gadać - życiowy wiersz i dotyka, mogę go złapać w dłonie.
Nie muszę latać za nim z siatką na motyle. To dobrze - wolę twardo chodzić po ziemi.
I taki jest też ten wiersz.
Ostatnio zmieniony przez ovoc_ziemii dnia Pon 0:47, 15 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek Olszewski
setka
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Pon 1:16, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Troy napisał: | Synek dał Ci nie tylko radość bycia ojcem, ale zauważyłam też,
że dostałeś od niego całą chmurę weny. |
Tia... Nieprzespane noce i 12to godzinny tryb pracy dają stan zbliżony do tego po wypiciu oryginalnego Absyntu (nie mylić z czeskim podrobem).
Troy napisał: | przegadałeś (kto jak kto, ale Ty zawsze będziesz niereformowalny |
I nie zamierzam tego zmieniać - jestem tylko dłonią czegoś większego.
Pozdrawiam cieplutko.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ovoc_ziemii
nożycoręka
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: ze straganowej półki
|
Wysłany: Pon 1:18, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
I doobrze. Masz swój styl, a my sobie możemy tylko pogadać. ;p
Wydaje mi się, że jestem w stanie rozpoznać Cię po wierszu,
jakiego nicku byś nie obrał. Bo są one dosyć charakterystyczne.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek Olszewski
setka
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Pon 1:29, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Troy napisał: | Wydaje mi się, że jestem w stanie rozpoznać Cię po wierszu,
jakiego nicku byś nie obrał. Bo są one dosyć charakterystyczne. |
Nie Ty pierwsza to zauważyłaś... Jednak zdarzają mi się czasem wybryki w których sam siebie nie rozpoznaję
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ovoc_ziemii
nożycoręka
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: ze straganowej półki
|
Wysłany: Pon 1:34, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ach, przecież trzeba eksperymentować.
Ale w haiku Cię nie widzę!
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek Olszewski
setka
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Pon 5:24, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
...w swoim czasie się tym bawiłem (powstało ich dziesiąt-ileś (również senriu itp)) - ale nie czułem się z tym naturalnie. Wolę tradycyjną (naszą - europejską) formę poetycką. Haiku wymaga zmiany mentalności - jest jak religia, filozofia (związana z dalekowschodnią kulturą) - to coś więcej niż tylko twórczość. A przynajmniej - takie jest moje odczucie w.s.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|