wciąż szukam księgi sekretne przeglądam
w mgłach czasu ukryty symbol tajemnic
przemierzam wieki i tysiąclecia mam jeszcze nadzieję
echa czasu rozbrzmiewają cierpieniem i męką
drogi kręte ścieżki życia zarosły bólem
gdzie jest znak pytam się gwiazd
milczą zimne zawieszone w otchłani
lecz on mnie przyzywa ciągle szepcze
tułaczka zda się na nic
koło czasu przemierzy istnień zegary
tak blisko jestem w bezmiarze
lśni złociście w oddali
Mam wrażenie, że skądś znam to pisanie. Nie mówię o tym konkretnym wierszu, chodzi mi bardziej o ten styl. W wierszu jest tłoczno - to fakt, ale plusem jest niebanalne ujęcie tematu poszukiwania głębszego sensu i lęku przed nieznanym i jednocześnie nieuniknionym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach