Biała oda do Mirona

supp

„Ach, gdyby, gdyby nawet piec zabrali...” Moja niewyczerpana oda do radości

Mam piec
podobny do bramy tryumfalnej!

Zabierają mi piec
podobny do bramy tryumfalnej!!

Oddajcie mi piec
podobny do bramy tryumfalnej!!!

Zabrali.

Została po nim tylko
szara
naga
jama
szara naga jama.

I to mi wystarczy:
szara naga jama
szara naga jama
sza-ra-na-ga-ja-ma
szaranagajama

Autor: Miron Białoszewski[Gdańsk, 9 X 1954]

"Biała oda do Mirona"

Ta zabawa białoszewska
Nie usta, a w nos całuje...
W końcu szara Twoja jama

Taką kolej rzeczy znała
Radość i gniew, żal z radością
Moja pra pra stara babka

Kwiat zabawy przeciw słowom
Cię nie tyczy to Mironku
Miałeś piecyk wraz z miłością

I gdzie wolność w swoim domku?
Piec zabrali ukochany
Wolność piórem nieś do zgonu

W chwast Twój wierszyk był ubrany
Lecz się bawić każdy musi
Kwiaty zbierać, a nie rany

Więc zabawa fiku-miku:
Twoje nocne słoneczniki
W mym słonecznym kicz-nocniku

Autor: supp[Poznań, 15 VIII 2008]

PS pisane w afekcie i nie do końca serio.
i ponad rok temu

blazej01

niepotrzebne rymy. ogólnie jak na wiersz, który powstał rok temu, to widać ogromną zmianę w Twoim pisaniu. Poniekąd hołd oddany Białoszewskiemu, lecz i trochę drwina.

cud na kiju

Genialny w prostocie wiersz Białoszewskiego, więc spodziewałam się, że dobrze to wykorzystasz... niestety, wkradło ci się trochę - i o trochę za dużo - populizmu.

misiek

bo Mirona trzeba zawsze
"odreagować"
choćby w ten sposób
żartobliwy postawić słowa
na swoim miejscu

pozdrawiam