błąd stylistyczny

BlackAngel

wyszczerbione słowa zdań
nieznośnie ocierają się
o płatek ucha

zguby daleko
daleko hen
poza zasięgiem
wyprężonych dłoni

chwytam się składańca
zakalca liter
wciąż dryfując pośród
marzeń kolczastych

boli
tak bardzo boli...
to nic...

Pan Kopaliński dopomoże
może...

Mia Wallace

Jakoś tak ostatnio wiele rzeczy zdarza mi się porównywać do gówna. Nie wiedzieć czemu i tutaj posłużę się tym niewyszukanym lecz bliskim homo sapiens sapiens gównianym komentarzem.
Miła anielico, przeczytawszy wszystkie dzieła, jakimi zasiliłaś ten kulejący nieco dział o nazwie poetikon, doszłam do wniosku, ze cierpisz na permamentną srakę. Otóż słowa wychodzące spod anielskiej Twej dłoni jednolicie gówniane są, łatwo je również spuścić w niepamięć. W cichości ducha mego dziękuje Sprawiedliwemu Kosmicznemu Księgowemu, ze cierpię na słowne zatwardzenie.
Pozdrawiam.

ovoc_ziemii

Heh, ale fajnie czytać prawie po roku Twój wiersz. Smile

Nie wiem, co pisałam wtedy ale dziś mam kilka uwag.
Przede wszystkim jak dla mnie to przesadziłaś z wielokropkami,
w pierwszym zdaniu skasowałabym słowo - zdań,
za dużo dopowiada. Poza tym śmiem twierdzić, że akurat ten wiersz
jest jednym z Twoich gorszych utworów. Idę dalej Smile

))

BlackAngel

hmm...
aż zal patrzeć , jak ktoś kto ma taki śmietnik w ustach
sądzi, że może wypowiadać się na temat moich
wierszy, ba, ma nadzieję, że mnie to poruszy, wzruszy, zburzy etc.
Każda krytyka uargumentowana, budująca...tak, natomiast
taki strumień gnojówki wylany w stronę mego utworu,
nic nie wnosi konstruktywnego Pani Wallase...
"cierpiąca na słowne zatwardzenie" Smile

Owocku, to nie jest wiersz z przed roku, ale
szczerze przyznaję, że miewam lepsze... Smile

zupełnie nikt

abstrahując od wszystkiego (tak, od wszystkiego, WSZYSTKIEGO) jest to bardzo dobry wiersz, taki screaming whisper

@psik

cztery ostatnie wersy spokojnie można zostawić za drzwiami