Wysłany: Czw 14:58, 01 Gru 2011 Temat postu: Ciała lotne
ostatniej nocy rozmawialiśmy
o zaświatach
wtrąciłaś nieco żartobliwie -
że jeśli umierający
widzą na końcu drogi
białe światło
to powinniśmy raczej mówić
o zaświatłach
ale ja
nagle ja
zawędrowałem bardzo za daleko
o jedno piętro strun za wysoko
podniesionego podniebienia
ale nie tak błękitnie
jak wskazuje jego imię
i język
i pomimo niekulturalnie przerwanej
nici porozumienia
przyszłaś na pogrzeb
podglądać ptaki i
czasem się uśmiechnąć
na pogodę
wtrącić –
pogoda jest świetlna słońce dziś
waży tyle co kosz owoców -
ale ty
nagle ty
nie byłaś pewna
odchyliłaś żaluzje
jak usta
Czytając sam tytuł ciała lotne widzę wielki okrągły balon, wypełniony helem. Później pomyślałam, że musi to być wiersz z powinowactwem do chemii lub kosmosu. W pewnym sensie się nie myliłam.
o zaświatłach
Świetna gra słowna! Zaświatła to ciemność.
i słowo stało się dwoma
a ciała stały się parą
To fajnie koresponduje z tytułem - jak dwa atomy tlenu - O2 - one nie mogą być osobno, wolny tlen. Podoba mi się to.
Nie biorę go dosłownie - widzę w nim potrzebę wolności, ale nie samotności, wolności.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach