Madonna

supp

przejąłem podwójny krok dreszczy
przez spięcie
tryumfalnego łuku w owal
ciał niecierpliwych

zamykam terminal
międzynerwowy
odlot wśródgwiezdny
palców i powiek
i kontakt urwany

taplam się i tonę
w tym owalnym jeziorze
na przodzie
na brzuchu
i plaże beżowe
pod dłońmi

choćbym zgubił orientację
gdzie ziemia gdzie ty ja
i wyłuskana niemoc
to wiesz
gdzie portfel leży
za nim pamięć
okruchy kolacyjnego wstydu
i niedojedzony kawał wrażeń

ale proszę
(nie działa)
ale płacę
raz jeszcze owal
raz jeszcze w nim utonę
jeszcze raz wstyd
potem świt
a wszędzie pustka światło duchota
(gdzie pantofelek lub wizytówka?)

gdzie jesteś, Julio, Kleopatro,
Królowo skrzyżowania
Wiosennej z Handlową!

ovoc_ziemii

Heh, tutaj nie mam uwag. Przeczytałam z zainteresowaniem od pierwszego
do ostatniego słowa. Mocne, ciekawa puenta. Dużo świeżości
i przede wszystkim podoba mi się zarówno pomysł, jak i Twoje
wykonanie, a także zaczątki Twojego stylu. Oby tak dalej.

supp

Toż to zaczyn dopieroż!
Dzięki, pozdrawiam Wink