Mógłbym...ale

Maximus

Mógłbym z piłką cuda robić,
cień wyprzedzać na murawie,
ale zwodząc w takim tempie
być jej wierny nie potrafię.

Tworzyć mógłbym piruety,
parkiet nazwać lustra mianem,
ale co niewytańczone
będzie pięknem niepoznanym.

Wirtuozem stać się mógłbym,
dnia rozterki dźwiękiem koić,
ale słuchem absolutnym
jednej nie chcę zadowolić.

Niewierności chcę kosztować,
by u kresu nie żałować.

cud na kiju

Trzy strofy nawet przyjemne, jeśli przymknąć oko na pewną sztuczność.
Zakończenie bardzo rozczarowuje,

ovoc_ziemii

Maximus, dwa ostatnie wersy wydają się być zbędne. Wystarczająco wiele powiedziałeś całą resztą. Podoba mi się, choć to pewnie nie nowość. :) Twój podmiot liryczny chyba trochę zastał się w swojej rzeczywistości i chciałby, ale też wcale by nie chciał...no tak to odebrałam. :)

Maximus

menałe

mogłabym ...ale .. końcówka nie ta ;P;P

Arti

ovoc_ziemii

EEEEEEEEE Maximus - przepraszam - chciałam zacytować Cię i przez to zamiast tego, skasował mi się Twój post i wstawił się w niego mój tekst!

Maximus

W związku z zaręczynami (Twoimi oczywiście) -wybaczam:-)

cud na kiju

Jej, Troy, namieszałaś... Szefowa zabłąkana w obłokach. ;P

ovoc_ziemii

Oj namąciłam:))) Powinniście zaapelować do @psika, żeby zabrał mi możliwość edycji. A ja ze swojej strony obiecuję postarać się w końcu zejść na ziemię. :)

cud na kiju

Już napisałam do Tomka w tej sprawie, czekam na odzew.

ovoc_ziemii

I Ty, Brutusie przeciwko mnie? :)

cud na kiju

Tradycja nakazuje nam, Brutusom, określone zachowanie i Ty, cezarze, się dziwisz? Tyle lat i wciąż to samo wielkie zdziwienie?

ovoc_ziemii

To teraz powinnam paść na ziemię i zajęczeć, żeby nie wypaść z roli.