Moja pierwsza wieczność

supp

Filiżanki, talerzyki, kurz- mój dom-
muzeum w którym brakuje historii.
Obrazy, choć wiszą martwe,
zmęczone są patrzeniem na mnie.

Jest tu ustępstwo- nie karmię
ścian płaczu i światło się zbytnio
nie rozprzestrzenia.

Jakiś palec pełznie pod progiem
za kolejnymi listami. Może po prostu
zapomniał czegoś dopisać,
palec z końcówką w kolorze wiśni?

Dywan ma odciski. Tu chyba stały meble
też czekające na nic. Na zbawienie
przez usta. Ja też mam odciski.
Czekam, nie przychodź.

Może odkryję okna, to i tak wiele.

@psik

chyba miało być światło co?

LittleDragon

nie rozumiem z tego nic Confused

misiek

tak tylko myślę głośno
czy nie za dużo Kafki
pełzający palec
z czerwoną końcówką
szuka listów których
nie napisał.

pozdrawiam

supp

supp

Marcin

smutnawo mi się zrobiło...
więc wiersz wywarł na mnie wpływ

zupełnie nikt

nie ma się co dziwić: kryzys gospodarczy, planowane podwyżki podatków, wyjątkowo mokry czerwiec i zimny lipiec...

wiersz-deprecha

supp

Gdziez znowu deprecha? Kryzys mi na reke, podwyzka nie u mnie, a caly czerwiec i lipiec slonce...
deprecha bedzie jak wroce do kraju.

@psik

dla mnie wiersz w większości zrozumiały(oczywiście na mój sposób)
peel w nowym miejscu nie czuje więzi, nie uwalnia emocji, czeka.
obserwuje - zatacza zmysłami coraz większy krąg - może wyjdzie przez okno

supp

Ciesze sie, ze z dobrym pradem poplynales.
Dzieki za poprawe literowki i
pozdrawiam.

menałe

no no
czytam i czytam

kilka fajnych rzeczy wyłapałam
ciekawy obrazek
nawet

męczą mnie te okna- mam swoją wizję - ale to chyba topsze Wink

ovoc_ziemii

Okna kojarzą mi się z metaforą - okno na świat. Takie małe światełko w tunelu. Pierwszą strofę bym nieco zmodyfikowała, chodzi o ostatnie wersy, o sformułowanie.