Mrozy

2104

Puste przestrzenie
zza jarzeniowej lampy
Zagrajmy w spojrzenia,
rozświetlamy oczami
kunszt stołecznych graficiarzy
Przegrany wypełnia zamiary
Nieśmiało, Sza ! Bez słów

Potaplajmy się w kałużach,
za kark za kołnierz
głową o głowę
szkoła zaufania u nędzarza

Ułomna myśl i wracam do koła
Skrzypi o nowych obrazkach z wystawy,
karuzela skręca fale mózgowe
przerzucę za murek
tłuczone szkło, jakże szczęśliwy człowiek
był.

Zwiń się na trzepaku
zagrajmy kijem w karty
wystrzelisz monetą na dwa palce
upadnie,
upadniesz za dwadzieścia lotnych winyli,
wstążkę taśmy o rycerzach

Patrzę marnie
Wzmożone lęki technicznie
napływają chłodem,
Ohyda

Kwas pod skórą,
szalone wariacje krwi na skroniach
chwile zwątpienia przed ostatecznym rozdaniem

Źle ułożony młodzieniec
obraca długopis
wskazuje kolejne zakłady

i znów lęki wzmożone własnymi wyborami.

ovoc_ziemii

Nie wiem skąd to się wzięło, ale mam wrażenie że nie chodzi o mrozy - element zimy, tylko o miejscowość Mrozy. Very Happy

Jak tak się czyta, to wersy wydają się być pourywane, zasapane.
Jakby każdy z nich był kolejnym pomysłem, co by tu porobić, a tych pomysłów była kiedyś cała masa. Znów spotykam u Ciebie tęsknotę za przeszłością, dzieciństwem, dorastaniem. Pod tym względem jestem podobna. Może to po prostu jakiś niedosyt spowodowany tym, że nie wykorzystałam tego czasu do końca.
Podoba mi się Twój utwór. Jestem sentymentalna i łasa na najróżniejsze wspomnienia.
Kolega koleżanki kolegi powiedziałby - co zrobisz? No nic nie zrobisz, no bo co zrobisz. Nic nie zrobisz. Smile

@psik

Nie chce mi się wytykać błędów technicznych.
Wiersz zabrał mnie do własnych wspomnień i rozterek.

ale warto popracować nad formą przekazu.

2104

Ale wykopałaś Smile

To jeden z niewielu tekstów za które nawet na piszemy mi się oberwało - carceris odrzuciła i musiałem poprawiać. Gdzieś tam krąży wersja odchudzona i ze zmienionym szykiem bez wielkich liter i interpunkcji która ostatecznie przebrnęła przez poczekalnie.. Smile

Nie chodziło o element zimy, nie chodziło również o miejscowość Mrozy Smile

Masz rację, bo ja nie chciałem dorastać, a i wychowywałem się w dość specyficznym klimacie który już nawet na Pradze coraz trudniej odnaleźć. Każdy dzień był by przygodą, mam całą głowę magicznych dla mnie obrazów.

Nie mogę pisać o teraźniejszości, bo i nie ma o czym, o siedzeniu przed monitorem ? o szklankach wypitego piwa podczas rozmów o niczym ? szkole, pracy ? osobach, choćby i fantastycznych ale spotkanych zaledwie 2 razy ?

Ano bo i jasne że nic nie zrobię - będę pisał nim mi się obrazki z dzieciństwa nie wyczerpią Smile