Wysłany: Pią 23:04, 01 Sie 2008 Temat postu: Na czas
słoneczny uśmiech całował skórę
gdy pod pustym dachem zadrżało serce
w zielonej odpędzały bose zmęczenie
co chwilę schładzając zmartwienia
nad brzegiem sadzawki
po drugiej stronie lasu
w pustym pokoju
czarny kraniec
dopadł samotną rodzicielkę
po pierwszym listku anty-środka
usłyszeć dwa głosy zapragnęła
ciszę stłumił zmartwiony wiatr
i dwa następne pieczątką się stały
zniewalająco zdradliwe
silne jak tury
- Ty sprowadziłeś mnie na czas
czy wieczysta wygrała z czasem więź?
pod pustym dachem
strzeliły zawiasy
znośliwie bez żalu ku pomocy
tuż po nich wzrok zlękniony
wodził po bladym spojrzeniu
uprzedził dezolację
drżącymi dłońmi gładząc po buzi
pytając - dlaczego?!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach