Nic nie ucieka zimą.

supp

I.
Wchodzę na pole ryżowe
upaćkane błotem. Widzę
że ktoś już się bawił w tych oczach.

Nie przecz, to tylko Chopin zaszalał-
ciężarne nuty powrzucał w studnię,
roztrzaskał orzechy o skroń.

A odśnieżyłaś już powieki? To przyjedź
wzrokiem te sto metrów
i nie pytaj, nie wiem, jest ślisko.

I po cholerę twarz dzielisz
na strofy, jak cię ciągle
ciągiem czytam. Uśmiech raz,
a raz w niepoczytalność wchodzisz

na razie w jedną.

II.
A teraz widzę
że transucieczka?
Ot, co.

Chmury też zawracają- tworzą
nie mniej myśli
w galopie.

A po ciszy przyszedł twój transport
zzieleniałem
raz dwa.

Niepoczytalność? Nic
nie słyszałem.

III.
Tak więc trawa.
I nie mogę cię znaleźć
w żadnym wierszu.

Wiosną widniałaś
z ekopapierosami.
Wiosną

wyciekłaś.

Widziałem.

menałe

świetny obrazek , ma swój klimat - czytam jak zwykle po swojemu
jestem od miśków więc - mi się podoba Wink

supp

Dzieki,
pozdr!

KevLar

ja tu zadnego klimatu nie widze, to byc moze jest jakis wewnetrzny dialog
twojego mozgu z watroba, bo ja wiem? w kazdym razie nie jest to tekst do
ktorego powinienes sie przyznawac.

Marcin

Supp, nie słuchaj go, sam podpis od kevlara sie spierdala już świadczy o tym, że gość ma problemy z sobą natury psychicznej, więc nie jest w stanie sklecić poprawne jednego zdania

do Twojego wiersza wracałem już kilkakrotnie, choć dotąd nie zostawiłem komentarza.
i za każdym razem było warto

supp

Jestes za slaby, zeby wystawiac takie komentarze, KevLar.

Marcin

* tu wrócić

ps.
pola ryżowe kojarzą mi się z konkretną poezją - nie do końca polską, stąd tym bardziej lektura mnie wciągnęła Smile

menałe

się tak nie chwal - czytelnik Wink

ja tez wracam
i wiesz co?

wiersz coraz czytelniejszy hehe
te pola ryzowe też mnie zastanawiały Wink

co do przyzwyczajania - autor nie musi się przyzwyczajać - wystarczy że zrobią to czytelnicy

pozdrawiam

misiek

pola ryżowe - pola śmierci
nie zmienisz świadomości znaczenia tych słów
ktoś przypisał im takie znaczenie
Chopin - zagrał w błocie
bezimiennym i nieznanym
a my?
czy brak pamięci oznacza znikczemnienie?

pozdrawiam

supp

Pytania te zostawmy, by kazdy mogl dowolnie odpowiedziec, ja tylko chcialbym zauwazyc i nadmienic, ze brak pamieci moze sie wiazac z polami ryzowymi, a znikczemnienie moze byc i przyczyna jak i skutkiem. Nikczemnosc nie jest aktem, aktem tutaj jest ucieczka.

Pozdrawiam i dziekuje za poruszenie zagadnienia.

PS nie nadaje nowych znaczen, nie likwiduje nie burze... ja je przesuwam o pare metrow.

misiek

to my cholerni my
nadajemy znaczenie słowom
faktami
gubimy piękno nadając im stygmaty nikczemności
maki niewinne stały się krwawe
pola ryżowe symbol życia
stały się polami śmierci

supp

maki to rycerskosc,
zauwaz ze slowa o niczym nie swiadczom, nawet ich nacechowanie typu zgrubienia, neologizmy, neolingwistyczne dzialania "neoneony".
Mozna slowa widziec jako brzmienia, litery tez sie moga ze soba rymowac, tak jak obrazy (wg neoling.)
A przeciez slowa to sa obrazy, juz tylko Twoje zycie/przezycia w mozgu mowia pod jakim slowem kryje sie obraz. SLOWO NIE JEST MASOWE, JEST INDYWIDUALNE.

PS prosze sie nie krepowac i offtopowac!
pozdr

misiek

ja tylko mówię
że słów nie można zawłaszczyć
żyją własnym życiem "pseudoświadomością'
jak struna uderzona
daje dżwięk który jest ropoznawalny
czy można zapomnieć pierwsze akordy Jimi'ego Hendrix"a?

supp

Nawet ich nie znam.

A slowa nie maja pseudoswiadomosci, to ludzie maja jakas swiadomosc o slowach.
Mozna zawlaszczyc spojrzenie na dane slowo, i jego tresc i brzmienie.

KevLar

supp

O nie.
Biedny kevlar.