w moim prywatnym świcie
kulturę chama wykorzystuję nonszalancką
z klasą maskując shizofremię impulsywną
zrywam skórę z twarzy ofiar
grając w spektaklu publicznego amfiteatru
głupcem głupców kreuję idealnych
cienkim głosem skały miażdżąc
u szczytu scalone z krwawymi obłokami
przynosząc klęskę zwycięzcom
jam sędzia czy widz ślepy
bez znaczenia znaczenie postawy mego kciuka
utopionego w twym boskim wzroku
uniesionym przy suchej glebie
głosząc nieszczerą prawdę
na jawie tworząc pokój
we śnie łby ucinając cienką kartką
i diabeł w strachu o etat bierny będzie
przeliczając dusze po mej wizycie
i staną się kraty w oknach zagięte słowem
z więźnia w klawisza się zmieniając
fałszywie grając w fortepianie
i nerwy strzepić struny będą
szyderczo niszcząc bębenki ze ślimakami
i...
i tak dalej pierdolić będę
bom kultury w burdelach nauczony
bo zniszczę każdą kurwę
co przebić mnie chce kurewskim polotem
wykreuję z dziwki szmatę
ładniejszym słowem się stanie
bardziej chujem niż człowiekiem jestem
z uwielbieniem gwałcę i splówam na was
lubiących spijać śmietankę
przeobrażając tani erotyk
w hollywodzkiego pornosa
ze skąpanymi w złocie i diamentach
sztucznymi cyckami i plastikowymi fiutami
dupę mą zawracać uwagami pragną
srając na nie podcieram ich rozczarowaniem
strzelisz samobuja nieudaczniku
pudłujesz boś prostak z wikliny
przykrością obarcza cel słaby
zamiast w łeb to w stopy
z dumą kulejesz emocjonalnie
dorastając wśród gówien pospolitych
raczących swym bólu rozpaczy aromatem
drżących koszmarów sklerotycznego sumienia
wyżartego chęcią bogactwa sadyzmu
wyskrobać gołymi rękami
każdą kwokę z jaja złotego
wchłaniając mierną zawartość
by upoić organizm etyką
na chwilę
czując satysfakcję
z utraty człowieczeństwa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach