ptaki

pooky · Gość

wronom i kawkom opadły skrzydła w jednej chwili i teraz niemym piskiem
zagłuszają wyrzuty sumienia. wietrznie wpisana w pejzaż
naszych szumnych metafor. masz gardło zdarte od próśb
i wołania imienia którego echa gubi powietrze.
różową sukienkę prezent zaręczynowy. śpisz słodko
jak umorusane niemowlę. stygniesz w swojej kałuży zgaszona zapałka
nie raz się ocierałaś o łzy, ale zawsze potrafiłaś
rozbłysnąć w dwie świeczki w torcie i spełnić
niewypowiedziane życzenia.
światła w oknach okolicznych bloków marzą się i pulsują.
dziś nie uświecisz gwiazdy na niebie wszystko inne
wskazuje na to iż poeci będą chwilowo bezrobotni.
na powiekach fiolet i róż nałożony kwadratowymi pięściami.
może to stroboskop cię zaślepił jak pośpiech kuliga
a może popłynęłaś o kieliszek za głęboko.

nim przyjechała dyskoteka było już po ptakach.
twierdza okazała się kartonem który można rozpieprzyć
jednym kopnięciem.

pooky · Gość

wersja poprawiona/greetings for amandalea/

wronom
i kawkom opadły skrzydła
w jednej chwili
teraz niemym piskiem
zagłuszają wyrzuty sumienia.

wietrznie wpisana w pejzaż
naszych szumnych metafor.
masz gardło zdarte od próśb
wołania imienia
którego echa gubi powietrze.

różową sukienkę
prezent zaręczynowy.
śpisz słodko jak umorusane niemowlę.
stygniesz w swojej kałuży
zgaszona zapałka
nie raz się ocierałaś o łzy,
ale zawsze

potrafiłaś rozbłysnąć
w dwie świeczki w torcie i spełnić
niewypowiedziane życzenia.
światła w oknach
okolicznych bloków marzą się i pulsują.
dziś nie uświecisz gwiazdy
na niebie wszystko inne
wskazuje na to

iż poeci będą chwilowo bezrobotni.
na powiekach fiolet
i róż nałożony kwadratowymi pięściami.
może to stroboskop cię zaślepił
jak pośpiech kuliga
a może popłynęłaś
o kieliszek za głęboko.

nim przyjechała dyskoteka
było już po ptakach.
twierdza okazała się kartonem
który można rozpieprzyć
jednym kopnięciem.

pooky · Gość

wersja 3 /z pomocą Kasi/

wronom i kawkom w jednej chwili
opadły skrzydła
nieme zagłuszają sumienie

wietrznie wpisana w pejzaż szumnych metafor
gardło zdarłaś prośbami imieniem zgubionym już przez echo
różową sukienkę w której teraz śnisz jak niemowlę
umorusane w kałuży stygniesz
niczym zgaszona zapałka ocierana o łzy
potrafiłaś zabłysnąć na dwie świeczki w torcie
i spełnić te niewypowiedziane

światła w oknach marzą się i pulsują
gwiazd nie uświecisz a wszystko wskazuje
że poeci i tak będą chwilowo bezrobotni

na powiekach fiolet
i róż nakładany kwadratowymi pięściami
może stroboskop zaślepił a może popłynęłaś
o kieliszek za głęboko

zanim przyjechała dyskoteka było po ptakach
kartonowej twierdzy którą można rozpieprzyć
z buta

zupełnie nikt · Wysłany: Czw 12:03, 05 Mar 2009 Temat postu:

to też sposób
przydałby się jakiś dział, gdzie można by mieć funkcję 'edit' i samemu poprawiać własne teksty przed wklejeniem albo prośbą o wklejenie do Poetikonu albo Prozatorium

@psik · Wysłany: Pią 23:14, 06 Mar 2009 Temat postu:

temat dość ograny ale podany dobrze na tacy
nie zrobił na mnie jednak wrażenia tak jak powinien, nie oddał

Milles Invisible · Wysłany: Pią 22:14, 20 Mar 2009 Temat postu:

Wstaw jeszcze 4 i 5 a powstanie cała saga ptaków. Ja tego nawet nie wstawiłbym jako 1/2.
O kawkach i wronach zapomnij, wiersz to taki zwyły szary wróbel, może najwyżej kaczka. Do wysokich lotów daleko i raczej nie osiągalne.
Nie warto było czytać, ale że musze 3 posty napisać tom i zerknął tutaj.

Tempeltuttle · Wysłany: Pią 22:19, 20 Mar 2009 Temat postu:

Koleżanka powiedziała mi ostatnio że nie będzie ze mną spała bo nie mam ptaszka. Nie wiedziała biedaczka, że zawsze mam

pieczonego kurczaka Smile

ovoc_ziemii · Wysłany: Sob 18:43, 21 Mar 2009 Temat postu:

Pooky odszedł z forum.

@psik · Wysłany: Sob 21:49, 21 Mar 2009 Temat postu:

myślę że o nikim tak do końca wypowiadać się nie można bo przecież jutro jest nowy dzień

ovoc_ziemii · Wysłany: Sob 23:15, 21 Mar 2009 Temat postu:

No fakt, ale z drugiej strony, Pookyemu nie spodobała się atmosfera
na forum i po prostu odszedł. Każdy ma swoje wybrane miejsca i czasem
trudno się dopasować do jakiegoś. Nie mam żalu, czy pretensji. Tak wybrał
i szanuję jego decyzję.