Cichy strach
pod powiekami drga
rytmicznie jak echo
złowieszczych kroków
próbuję rozerwać zasłonę
spojrzeć w noc
która lepką czernią
skleja rzęsy
w mokrym kokonie
zajęczy bieg
ślimaczy się
nie do wytrzymania
milimetrowa przestrzeń
plastelinowe kości
metrowe pragnienie
żeby się poruszyć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach