składam się z ofiar

@psik

na powierzchni naskórek
polany kiedyś wodą
ściera się codziennie jak chleb

wszystkie mięśnie płoną
jednocześnie krew
jest dla niego
tabu

pierwiastki powielają się
grzebię w trzewiach
odkopuję ogniska, kości i tłuste miejsca

jeszcze głębiej gdzie nie ma już dat
całki plączą się pomiędzy palcami
i nikt ode mnie niczego nie oczekuje

tam jest bóg bez imienia

ovoc_ziemii

Widzę, że już naniosłeś wszystkie poprawki. Jest lepiej, jest dobrze.
A i już ten przypadkowy rym nie rzuca się w oczy - jak dobrze rano zerknąć
trzeźwym okiem.

@psik

tylko że druga składa się cała z przerzutni za ktorymi nie przepadam ale powiększają treść

ovoc_ziemii

@psik

to jeden z niewielu moich wierszy bez wersji długopisowej - dlatego tyle poprawek Smile

ovoc_ziemii

A ja długopisem nie piszę wierszy. Zawsze na komputerze. No chyba że jestem w terenie, to zapisuję coś w smsie i potem wysyłam sobie samej, żeby mieć w odebranych.

DżejDżej

ovocowa kazała mi komentować. ja jestem grzeczna więc przyszłam i komentuję.
znaczy chciałam.
no bo co ja mam powiedzieć, jak za tępa jestem na to?
w ogóle nic nie rozumiem o.

ovoc_ziemii

@psik

ovoc_ziemii

Dobra, i ja spojrzałam na wiersz jeszcze trzeźwiejszym okiem.
Nie przepadam za tematyką religijną, chociaż zdarzało mi się o nią otrzeć.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że podmiot tegoż wiersza czuje się
rozczarowany wszelkimi, narzucanymi kiedykolwiek formami
chrześcijaństwa. Bóg jest nad tym wszystkim, jest tym pierwszym,
który zaczął istnieć, dopóki ludzie nie zaczęli wciskać go w za małe
sukienki nakazów i zakazów, co zobrazowałeś na końcu.
Wychodzi na to, że jest Bóg - ojciec, który zrobił świat i uciekł, gdzie
pieprz rośnie, a my tutaj tworzymy jakieś dodatkowe legendy.

@psik

Nie chodzi mi tylko o chrześcijaństwo - pierwsza zwrotka czy judaizm - druga zwrotka ale także o wcześniejsze (politeistyczne religie) - trzecia zwrotka.
Nie wyróżniam na plus czy minus żadnej religii.
Dobrze to określiłaś - za małe sukienki - odnajduję w głębi, boga nie ograniczonego ludzkim umysłem - boga który niczego nie musi nikomu tłumaczyć i nic od nas nie chce - bo po co?

BlackAngel

przeczytałam, i fajnie, że wyjaśniłeś,
bo wiem o co w nim chodzi...

@psik

Wersja ostateczna

ochrzczono mi tylko naskórek
ścieram go codziennie jak chleb
jak pierwszy i jak ostatni

w ofierze całopalnej
płoną wszystkie mięśnie
nieskończoność która była blisko

pierwiastki powielają się
grzebię w trzewiach wyrywam wątrobę
odkopuję ogniska, kości i tłuste miejsca

jeszcze głębiej gdzie nie ma już dat
całki plączą się pomiędzy palcami
i nikt ode mnie niczego nie oczekuje

tam jest bóg bez imienia

dzięki za zajrzenie

zupełnie nikt

wiersz jest zbyt hermetyczny :p

@psik

trudno absolutny - jeden mniej drugi więcej - gdyby był bardziej przejrzysty nie musiałbym produkować sie w komentarzach hehe

dzięki za wizytę