Wysłany: Śro 16:12, 30 Lis 2011 Temat postu: Sobótki - wiersz wspólny mój i Magnusa Awatsona
nie no nie przez to chyba przez usta
powstał ten wiersz w którym nie ma bohaterów ani tchórzy
idących dalej – kolekcjonerów widm rosnących w nas
u szczytu brockenu
- zobaczyłam kobietę podzielną przez chruściane stosy
spod sukienki wystawała gloria wprawiając w zakłopotanie
walpurgie tej nocy
- demonie co zaplatasz na mej głowie warkocze ze snu
dusisz spojrzeniem w lustro wody zatapiając
to czego już być nie powinno
brać wiedźmę niech już nie powstanie
niech nie zaślepia naszych czystych serc
i ogień zmyje
wszystkie pocałunki
są śnieniem tych pierwszych
później trzeba czuć mocniej
odradzać w płomieniach odgrzewać
- zamienić się w deszcz górskiego popołudnia który nie zna umiaru
aby czuć na całej długości nerwów od końcówek włosów po piwnice
winnicy
tej rzeki
wylewamy się na dłonie
to akt sztormu
z piany wynurza się tchnienie
zabiera progi a drzwi otwierają się na ciebie
- z drżeniem rąk podnoszę palce do jej policzka
rwie się rzeka w tętnicach rozrywa
falą wymywa nowy brzeg i niesie
na koniec świata i dalej
a wiatr szepcze – ukochana
- czuję jak wypełniasz moje kości
teraz chroni nas wspólna skóra
pod nią pędy szukają drogi
by objąć ziemię pierwszym zielem
rozkwitły kwiaty deszcze popioły już zmyły
noce dniom oddały pokłony i nie ma już
zgubionych widm
co w ogniu się zrodzi co z wody powstało
jest mamidłem z eterycznych słów
Ostatnio zmieniony przez ovoc_ziemii dnia Śro 16:13, 30 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach