Umiłowanie.

supp

pod koniec pogrzebu zobaczyłem listonoszkę
rzewnie kołyszącą biodrami
niestety
nie zdążyły przyjść księgi z Betanii

poradzę sobie

rzeka nasuwa się na ciało
zalewa szyny linii papilarnych
szkli się jak sierp-
księżyc

(bąble bywają twardsze
szczególnie przy udawaniu
że się krąży po meandrach
sukni swojej matki)

kolejne widnokręgi
stają się cieplejsze

dłonie nie płoszą ryb

niestety nie ma też dowodu
że tutaj istnieją

@psik

niestety nie rozumiem

ovoc_ziemii

O ile dobrze pamiętam, w Betanii mieszkały Maria Magdalena i Marta - siostry Łazarza,
który został przywrócony do życia. Tutaj pogrzeb bardziej symbolicznie.
Podmiot liryczny czekał na ważną wiadomość, wręcz tak ważną, że życiodajną.
Ale to tylko pierwsze wersy. Dalej wiersz jest dla mnie mniej zrozumiały.
Czyżby to było jakieś nawiązanie do wszystko płynie? W każdym razie nie tylko ta rzeka mi to zasugerowała. Wcześniej jest napisane - jakoś sobie poradzę. A czas leczy rany. Szyny linii papilarnych, po których pędzi życie. Sama końcówka jest dla mnie niezrozumiała. Czy mój trop jest dobry?

@psik

Dla mnie teraz zrozumiały całkowicie - przedtem mylnie odczytałem Bretani

i wszystko jasne