Pióra tworzą atramentowe pejzaże,
taki ukłon dla własnych uczuć.
Pawim zmysłem wabią na egocentryczne upojenie,
a Zielona Wyspa tonie w otchłań
zbombardowana siłą superwulkanu.
Wrażliwość powinna być scentralizowana,
tworzyć wspólne porozumienie,
jak plemię pod jednym drzewem,
któremu najbliższe są jego korzenie.
Jednak każdy ucieka w swoją przestrzeń.
Zaćmę natęża interesowność i pożądanie.
Gdy wyspa zniknie bezpowrotnie rozproszą się marzenia,
a narodziły się z miłości do ziemi, która nas wykarmiła.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach