Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Snowboarder
ćwiartka
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Czw 22:41, 31 Lip 2008 Temat postu: Bajka dla dzieci |
|
|
Dwa światełka.
Wykradło się słońce zza ciemnych chmur, przeszło obok największej i
przystanęło na chwilkę. Spojrzało z góry na skupiska wielobarwnych
świateł. Ich blask i siła natężenia były tak ogromne, że zawstydziło
się, a na twarzy pojawił się rumieniec. Noc zdjęła właśnie z ciemnej szaty
gwiazdy i zaśpiewała im kołysankę na dobry sen. Na sam koniec stary Orion
pożegnał się z piramidami z uwielbieniem, a Duży Wóz wskazał ostatniemu
żeglarzowi drogę do domu. Wszystko, jak w zegarku, pracuje na korzyść
Harmonii, która zawsze dba o dokładność. Każdy szczegół ma swoje
zaplanowane miejsce w świecie. Każdy z osobna jest ważny i potrzebny
precyzyjnej Strażniczce. Nic nie umyka jej uwadze, dzięki temu Chaos
może spokojne wypełniać rolę bezrobotnego kawalera.
Świat wydaje się być idealnie uporządkowanym, jak sumienne mrówki, bez
wytchnienia pracuje na wspólne dobro, lecz pomiędzy radosnymi chwilami
bywają i smutne. Ten dzień dla jednej istotki nie jest szczęśliwy.
Światełko - tak ma na imię, jest niezwykle jasne i ciepłe. Siedzi sobie
Pan Światełko na wzniesieniu obok sędziwego drzewa i patrzy w stronę
miasta:
- To takie dziwne, nawet tu odczuwam uliczny zgiełk.
pomyślał sobie, wzdychając przy opuszczonych powiekach.
- Ach! - Gdybym tak mógł odszukać własne miejsce, własne
przeznaczenie. Moje życie nabrałoby kolorów. Patrzę tak tylko, jak jedna
dłoń chwyta drugą, na spacerze w alejce parkowej albo jak podniebni bohaterowie,
na na młodej gałęzi wykazują się tanecznie przed swoimi wybrankami.
- myśli głośno, spoglądając do góry w stronę nieba.
Światełko zwrócił uwagę na to, że wśród świeżej zieleni i pasm
pięknych trawników, skąpanych w porannych wstęgach słońca, jako jedyny jest
samotny i poczuł się nieszczęśliwy i odrzucony. Z jego przejętych oczu
polały się strugi łez, kiedy nagle pojawił się przed nim przedziwny obraz,
którego oblicze zmieniało co chwilę swój kształt. Jakby znikąd,
jakby z innego wymiaru, wyłoniło się coś, czego nie potrafił opisać.
Była to kula jasna, o bardzo intensywnym świetle. Kiedy łzy ulotniły
się w powietrzu, rozbrzmiał delikatny głos i szepnął mu do ucha;
- Kochaj, wierz i raduj się tu i teraz, po sam koniec. Słuchaj swojego
serca, a odnajdziesz to, czego szukasz.
Światełko, z racji tego, że jest bardzo ufny i wrażliwy, przejął się
słowami "Anioła" (tak skojarzył jasność) i odpowiedział:
- Dobrze, dobry, Nieznajomy.
Tak też zrobię, tylko nie wiem czy potrafię.
Głos odrzekł na to:
- Masz serce i wrażliwość. Poprowadzą Cię, tylko zaufaj.
Po czym zniknął, jak bańka mydlana. Czym prędzej, uradowany i pełen
nadziei, pobiegł w stronę domu, by jak najszybciej spakować wszystkie
potrzebne rzeczy do wyjścia;
- Hmmm… - myśli,
- Wiem, że muszę szukać mojej drogi, więc potrzebny będzie mi kompas,
lecz po chwili namysłu wrzasnął:
- Przecież serce będzie mnie prowadziło!! /interpunkcja!/
Chwycił szybko za przydatne rzeczy, spakował je i wybiegł na zewnątrz,
pełen werwy i gotowości, w nieznane. I tak samotny Pan Światełko
wędruje, po szlakach i ścieżkach, w poszukiwaniu szczęścia, rozgląda
się, obserwuje, mając w pamięci słowa Anioła. Po drodze mija urokliwe
miejsca. Widać, jak stokrotki wyciągają płatki ku górze i jak pod
płatkami chowają się w cieniu biedronki. Kryją się w okolicy bramy,
starego o piaskowej barwie, zamku, którego wieże budzą podziw swoją
strzelistą potęgą. Następnie przechodzi obok chatki, z której wydobywa
się przyjemny i intensywny zapach wiejskiego chleba lub ciasteczek. A za
chatką na polanie skubią trawę owce, kozy oraz krówki w brązowe łaty.
Zażywają kąpieli w cieple wiosennego dnia. Mijają jednak dni, mijają
tygodnie i nie widać żadnych oznak tego, że cel jest już blisko, więc
pyta się serca:
- Serduszko powiedz proszę, czy daleko jeszcze? Czy to na pewno jest
właściwy kierunek?
Serce nie odpowiada i po chwili ciszy nadchodzi zwątpienie.
- Czas odpocząć - pomyślał sobie.
Zmęczony i zrezygnowany kładzie się pod Wierzbą płaczącą i z
zamkniętymi oczami, wsłuchując się w melodię grających na wietrze liści, usypia.
We śnie ponownie dostrzega Anioła, który pochylając się nad nim mówi:
- Nie szukaj żadnych rozwiązań, jeśli tylko będziesz szczęśliwy w swoich
marzeniach, rozpoznasz te właściwe drogi. Nagle świetlna istota znika,
a Światełko otwiera oczy. Oślepiony słońcem, jeszcze przez chwilkę,
zastanawia się nad tym, co się wydarzyło. Nie jest pewny czy to, co widział było
tylko snem czy jawą, lecz przypomniał sobie o zmęczeniu pod wpływem długiej
i bezowocnej wędrówki. Najważniejsze jednak jest to, że zapamiętał wszystkie
słowa, jakie utkwiły w głowie i postanowił czym prędzej wrócić do domu.
W zadumie składa w całość doświadczenia i cenne porady nieznajomego przybysza.
Idąc pospiesznie odprowadza tylko wzrokiem, wcześniej dostrzeżone,
budynki i polany.Zbliża się Wieczór. W oddali widać już znajomy taniec barw i kolorów,
które oplatają miasto a przed nim park, w którym Światełko czuje się
najlepiej. Stawiając krok za krokiem, w jednej z alejek, rozpoznaje
swoją ławeczkę na wzniesieniu, która pamięta jego wszystkie troski i
żale. Zauważył, że jest zajęta, lecz widząc piękną postać podchodzi
bliżej zapytując:
- Czy miejsce obok jest wolne?
- Tak, oczywiście - odpowiada postać.
Przysiadł się więc i w trwającej przez dłuższą chwilę ciszy spoglądał
ukradkiem na Nieznajomą. Cisnęły się do głowy różne pytania
- Kim Ona jest? Skąd się tu wzięła i dlaczego płacze?
- Czy coś się stało? - pyta więc.
- Jesteś taka smutna. Jak Ci na imię?
- Jestem Świetlana. Mieszkam niedaleko, a jestem smutna, ponieważ nikt
mnie nie kocha.
Pod wpływem impulsu chwycił Świetlanę za dłoń i spoglądając na nią nieśmiało powiedział:
- Wszystko wokół Cię kocha.
Nie odpowiedziała nic i tylko uśmiechnęła się wymownie do niego, jakby
doskonale zrozumiała sens tych słów. W jednej chwili oboje poczuli się
szczęśliwi. Wszystkie złe myśli odeszły, a oni zdali sobie sprawę z
tego, że ich spotkanie nie było przypadkowe.I tak oboje razem w milczeniu,
spragnieni miłości, trzymali się za ręce i podziwiali zachód słońca, zapominając
o całym świecie i o tym, że dotychczas ich życie było ubrane w osamotnienie ...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Snowboarder
ćwiartka
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Pią 23:49, 01 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Co tym myślicie? To mój pierwszy, długi, tekst
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
@psik
anarchokapitalista
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 2163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 20:04, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Snowboarder zacząłem czytać twoją bajkę mojemu dziecku.
Doczytałem do tego miejsca "- myśli głośno, spoglądając do góry w stronę nieba"
Mój syn przerwał mi i powiedział z dziecięcą szczerością,że nic nie rozumie.
Moim zdaniem jak na bajkę dla dzieci użyłeś za trudnego słownictwa i zbudowałeś zbyt długie zdania. uważam, że nie jest to utwór dla dzieci, a z powodu swej infantylności nie jest również dla dorosłych.
Więc wg mnie powinieneś poprawić go w którąś stronę - dorosłą lub dziecięcą.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ovoc_ziemii
nożycoręka
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: ze straganowej półki
|
Wysłany: Sob 20:36, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Snow, moim zdanie za dużo opisów, a za mało konkretów. Bardziej mi to podchodzi pod prozę poetycką. Uważam, że dla dziecka to jednak za trudny tekst. Nie jest zły, ale właśnie przez te skomplikowane opisy, pozawijane myśli, ciężko przez niego przebrnąć. Ja proponuję, jeśli będziesz jeszcze coś z nim robić, przerobić go w kierunku dorosłych.
Gratuluję tekstu. Wiesz ja na prozie zbytnio się nie znam i nie jestem w stanie wytknąć Ci mankamentów warsztatowych itp. Jednak wydaje mi się, że jest to zręcznie i sprawnie napisany tekst, któremu brakuje trochę życia.
Pozdrawiam.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Snowboarder
ćwiartka
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Sob 23:05, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Może i racja, ja nie piszę długich tekstów. To mój pierwszy albo drugi. Więcej nie mam
Poza tym. To było na specjalne zamówienie hahaha
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|