Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Margot
literek
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Sob 9:23, 07 Lut 2009 Temat postu: Czy to był blef ? |
|
|
W sklepie pusto. Za kilka minut zostanie zamknięty. Wykładam zakupy przy kasie. Przed nimi pietrzą się trzy opakowania z rolkami papieru toaletowego. Po chwili, kiedy właścicielka tego papierowego bogactwa próbuje je pozbierać, spostrzegam w miejscu przeznaczonym do kładzenia pieniędzy, banknot dwudziestozłotowy. Kobieta przede mną krząta się w pobliżu i wydaje mi się, że także go widzi. Jednak banknot trwa w tym samym miejscu. Kasjerka, tak sądzę, też musi go widzieć, ale nie chowa banknotu do kasy. Kobieta wychodzi ze sklepu. Dziewczyna przy kasie nie powiedziała jej, że zapomniała wziąć pieniądze. Ciekawe. Skasowała tymczasem moje zakupy. Robię krok do przodu i stoję teraz na wprost różowego banknotu, którego nigdy nie dotykałam. Czy kasjerka wie, czyje to pieniądze ? A może nie wie ? Może ich wcześniej nie widziała ? Może nie zauważyła, że ja ich tam nie położyłam ? Kiedy ważyła moje jabłka, odwróciła się przecież na moment od kasy. Pieniądze leżą. Czekam. Następny ruch należy do kasjerki. I oto ona bierze te 20 złotych i po odliczeniu ceny moich zakupów, wydaje resztę. Tak dokonało się ustanowienie prawdy o tych pieniądzach.. Zabieram momety, pakuję zakupy i wychodzę.
Przyjęłam prezencik od losu, czemu nie ? Czasami warto pozwolić innym ludziom na to, żeby sami, bez naszej ingerencji, określili nasze miejsce w swoich własnych standardach zachowania.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
hollowed man
ćwiartka
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Sob 10:47, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Żeby to chociaż stówa była, a tu suspens za 20 złotych z dylematem etycznym w tle. Trzeba było zostawić te dwie dychy kasjerce.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margot
literek
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Sob 12:25, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wydawało mi się, że ona na to czekała, ale musiała zachować się tak, jak się zachowała, skoro ja milczałam i nie wyjmowałam swoich pieniędzy. To nie suspens i w ogóle żadna literatura. Raczej protokół. Coś w tym jednak było z gry...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
hollowed man
ćwiartka
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Sob 13:26, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Najistotniejsze jest tu jednak chyba to, że zapłaciłaś cudzymi pieniędzmi.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
@psik
anarchokapitalista
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 2163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 22:31, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
nie tylko zapłaciła jeszcze wzięła resztę
byłem dziś świadkiem takiej chamskiej wiązanki do kasjerki - bo facetowi wydawało się coś o zeta tańsze a okazało się że nie umie przeczytać ze zrozumieniem paragonu
wypowiedział tyle chamskich słów za zeta - ludzie to jednak mało się cenią
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margot
literek
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Nie 9:51, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
hollowed man napisał: | Najistotniejsze jest tu jednak chyba to, że zapłaciłaś cudzymi pieniędzmi. |
Popatrzmy, co kryje się w tym przypadku za określeniem "cudze pieniądze". Na pewno "nie moje", ale zatem czyje ? Po tym, jak całe zajście się skończyło, sądzę, że były to pieniądze kobiety robiacej zakupy tuż przede mną. Dlaczego ? Gdyby były to pieniądze należące do sklepu, kasjerka schowałaby je do kasy. Mogła to zrobić w każdej chwili. Mogła po skasowaniu moich zakupów podać głośno kwotę, jaką mam zapłacić. Dopóki owa kobieta była w pobliżu, niie miałam żadnych podejrzeń co do tego, czyje te pieniadze są. Sprawa była otwarta. Nie widziałam kto je tam położył. Prawdopodobieństwo było pół na pół. Kobieta wyszła pieniadze zostały. Dlaczego nie powędrowały do kasy ? Dlaczego ? Bo kasjerka wiedziała, że to pieniądze zapomniane przez klientkę. Bo widziała, że ja je widzę i sądziła, że trafią i tak do niej. Ludzie zwykle tak robią. "Cudze", niewiadomego dla nich pochodzenia pieniadze oddają w sklepach pracownikom tych sklepów. W tym wypadku jednak, nie wiem, jak się dzieje kiedy indziej, kasjerka, mogła spokojnie wziąć te pieniądze do swojej własnej kieszeni. Nawet, gdyby przy mnie schowała je do kasy. Wiedziała, że to pieniądze zapomniane przez klientkę. Nie pozwoliłam swoim zachowaniem niemego świadka, zrobić jej tego. Dlaczego miałam oddać jej ten banknot ? Nie należał do niej, raczej na pewno. Inaczej dawno zniknąłby w kasie. W tej sytuacji ona uznała go za mój. Nie mam problemów moralnych związanych z tą sytuacją.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcin rajski
setka
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Nie 9:59, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
po pierwsze musisz się strasznie nudzić, skoro opisujesz takie błahostki
po drugie, jakby mi się coś takiego zdarzyło, to bym po prostu zawołał tą kobietę, co kupowała przede mną
a jeśli z jakichś względów sytuacja skończyłaby się tak jak u ciebie
to bym był zadowolony, że zrobiłem kogoś w chuja,
a nie zrzucał winę na kasjerkę
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margot
literek
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Nie 12:06, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jaka wina ? - pytam marcina.
Po prostu działo się i wyszło, jak wyszło.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcin rajski
setka
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Nie 13:02, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
w twoim tekście i komentarzu poniżej rysujesz postać kasjerki i pobudki, które decydowały o jej zachowaniu
powinna zawołać tamta kobietę, ale tego nie zrobiła
równie dobrze jednak ty mogłaś, a może nawet powinnaś zawołać tamtą kobietę,
o tym nie piszesz
przedstawiasz kasjerkę jako osobę, która zachowała się niewłaściwie, bo chciała
wejść w posiadanie dwudziestozłotowego banknotu
można by nawet odebrać wrażenie, że stawiasz się poza cała sytuacją,
bo w żaden sposób nie reagujesz na banknot
ale właśnie ten brak reakcji jest działaniem, skutkującym w tym, że to ty wyciągasz profity
bo jeśli pieniądze mogą znaleźć się tylko "w kieszeni" twojej lub kasjerki
(po tym jak żadna z was nie zawołała ich prawowitej właścicielki)
to oczywiste, że kasjerka jest na przegranej pozycji, bo ona pracuje tam i nie może sobie tych pieniędzy włożyć do kasy, jeśli ty to widzisz
(nie zna cię i nie wie, co gotowa byłabyś zrobić, nie ma sensu dla 20 zł ryzykować zwolnienia z pracy , czy innych może mniej dolegliwych nieprzyjemności)
co więcej z twojego tekstu troszkę wynika puenta, że pokarałaś kasjerkę za jej niewłaściwe zachowanie, tak jakby efekt wydarzeń miał być świadectwem
na sprawiedliwość, która nastąpiła, dzięki tobie (relatywizm moralny)
a przecież ty po prostu wykorzystałaś sytuacje, oczywiście sprawa dotyczy niewielkiej kwoty, nie ma więc, co robić o to jakieś halo
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ovoc_ziemii
nożycoręka
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: ze straganowej półki
|
Wysłany: Nie 13:37, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Przypomniał mi się przypadek mojego wujka. Stoi przy kasie, kładzie banknot dwudziestozłotowy na ladę. Odwraca się na chwilę w innym kierunku, po czym słyszy, że ma płacić. Patrzy na ladę, a tam pieniędzy nie ma i nikt nie wiem, co się z nimi stało. Ani kasjerka, ani kobieta za nim, hehe.
Bohaterka Twojego tekstu mogła faktycznie zawołać tamtą kobietę, a zachowała się obojętnie. No cóż, obojętność też można w moich oczach nazwać czynem. Kasjerka mogła nie wiedzieć, czyje to pieniądze.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maximus
połówka
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 18:07, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nie jestem moherem i nikogo nie mam zamiaru umoralniać.
Jedno jest pewne -ja bym tak nie postąpił. Nie moje pieniądze i tyle. Koniec. Kropka.
Przestępstwa nie popełniłaś -reszta to Twoje sumienie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomasch36
ćwiartka
Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Nie 20:17, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
i czemu to ma służyć ?
chamstwo już tak powszednieje ,że nikogo nic już nie dziwi ....
to co nienormalne stało się tak naturalne , na szczęście nie dla wszystkich....
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margot
literek
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Pon 12:10, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Tak to bywa, kiedy na forum literackim autor napisze tekst w pierwszej osobie. Zupełnie spontanicznie, czytelnicy uznają, że to kartka z pamiętnika. Autor chcąc z czytelnikami rozważać zachowania bohatera i dodawać różne rzeczy, których nie zawarł w pierwszym tekście, utożsamia się z bohaterem swojego utworu i odpowiada w imieniu bohatera. Po doświadczeniu, jakie mnie w tym temacie spotkało, wiem już, że to wynik lenistwa autora i jego niedojrzałego, amatorskiego pisania. Wszystko, wszystko, co można by pomyśleć po przeczytaniu, o bohaterkach opowiedzianej przeze mnie historii powinno znaleźć się w pierwszym tekście. Wiedziałam od początku i wiem nadal, jaki był mój podstawowy zamiar. Tekst miał być immoralny. Miał pokazać świat, w którym samo się dzieje i nikt z uczestników nie wie, jaki będzie konieć, dopóki on nie nastąpi. Do ostatniej chwili wszystko miało byc mozliwe. Będę ten problem drążyć dalej, ale włożę w to znacznie więcej pracy. Dziękuję wam za udział w rozmowie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcin rajski
setka
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Pon 15:04, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
to że napisałaś tekst w pierwszej osobie nie upoważnia czytelnika do utożsamiana autora z głównym bohaterem, w komentarzach jednak jednoznacznie wskazujesz, że to ty jesteś bohaterką, sprowadzając dyskusję do oceny danej sytuacji
idąc tym tropem tak do tekstu się odniosłem , jak i pewnie inni komentujący
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
menałe
destylarka
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 1159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Pon 15:41, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
marcin rajski napisał: | to że napisałaś tekst w pierwszej osobie nie upoważnia czytelnika do utożsamiana autora z głównym bohaterem, w komentarzach jednak jednoznacznie wskazujesz, że to ty jesteś bohaterką, sprowadzając dyskusję do oceny danej sytuacji
idąc tym tropem tak do tekstu się odniosłem , jak i pewnie inni komentujący |
dokładnie tak samo to odczytuje
i nie dziwią mnie komentarze
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ovoc_ziemii
nożycoręka
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: ze straganowej półki
|
Wysłany: Czw 1:25, 12 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wydawało mi się, że ona na to czekała, ale musiała zachować się tak, jak się zachowała, skoro ja milczałam i nie wyjmowałam swoich pieniędzy. To nie suspens i w ogóle żadna literatura. Raczej protokół. Coś w tym jednak było z gry... |
Odnisłam się bezpiecznie nie do Ciebie, lecz do bohaterki tekstu, ale przyznam, że tymi słowami dałaś powód do postawienia Cię na miejscu wspomnianej bohaterki tekstu. No chyba że rozbisz na nas eksperymenty psychologiczne.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margot
literek
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Pią 20:20, 13 Lut 2009 Temat postu: Re: Czy to był blef ? |
|
|
To może zaczniemy jeszcze raz od początku ?
Margot napisał: | W sklepie pusto. Za kilka minut zostanie zamknięty. Wykładam zakupy przy kasie. Przed nimi pietrzą się trzy opakowania z rolkami papieru toaletowego. Po chwili, kiedy właścicielka tego papierowego bogactwa próbuje je pozbierać, spostrzegam w miejscu przeznaczonym do kładzenia pieniędzy, banknot dwudziestozłotowy. Kobieta przede mną krząta się w pobliżu i wydaje mi się, że także go widzi. Jednak banknot trwa w tym samym miejscu. Kasjerka, tak sądzę, też musi go widzieć, ale nie chowa banknotu do kasy. Kobieta wychodzi ze sklepu. Dziewczyna przy kasie nie powiedziała jej, że zapomniała wziąć pieniądze. Ciekawe. Skasowała tymczasem moje zakupy. Robię krok do przodu i stoję teraz na wprost różowego banknotu, którego nigdy nie dotykałam. Czy kasjerka wie, czyje to pieniądze ? A może nie wie ? Może ich wcześniej nie widziała ? Może nie zauważyła, że ja ich tam nie położyłam ? Kiedy ważyła moje jabłka, odwróciła się przecież na moment od kasy. Pieniądze leżą. Czekam. Następny ruch należy do kasjerki. I oto ona bierze te 20 złotych i po odliczeniu ceny moich zakupów, wydaje resztę. Tak dokonało się ustanowienie prawdy o tych pieniądzach.. Zabieram momety, pakuję zakupy i wychodzę.
Przyjęłam prezencik od losu, czemu nie ? Czasami warto pozwolić innym ludziom na to, żeby sami, bez naszej ingerencji, określili nasze miejsce w swoich własnych standardach zachowania. |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margot
literek
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Pią 20:22, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
hollowed man napisał: | Żeby to chociaż stówa była, a tu suspens za 20 złotych z dylematem etycznym w tle. Trzeba było zostawić te dwie dychy kasjerce. |
Opowiadanie z proponowanym przez Ciebie zakończeniem nie byłoby w ogóle interesujące, nie sądzisz ?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
hollowed man
ćwiartka
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Pią 20:27, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadza się.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|