Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Louis Corbeau
Gość
|
Wysłany: Nie 2:40, 08 Lut 2009 Temat postu: dawno dawno temu |
|
|
Dawno, dawno temu, gdzieś w odległej galaktyce była wielka rozpierducha. Czarne charaktery (przy czym „czarne” nie określa wcale koloru skóry) napierniczały się z charakterami białymi (przy czym „białe” j/w). Właściwie wszystko wyglądało jak gra w szachy. Czarne trzymały białe w poważnym szachu, bo miały hetmana białych w niewoli, ale rycerz białych – chodzący po niebie Łukasz – który to z hetmanem utrzymywał kazirodczy związek, mógł odmienić sytuację i wygrać tę partię zmieniając losy wszechświata.
- Dobry dien Luku.
- Jola! Co tu robisz?
- By dać ci pouczenie przyszedłem.
- Że… że niby co?
- No na razie na pouczeniu skończy się, ale żeby raz ostatni to było mi.
- Rozumiem. Już nigdy nie dam urżnąć sobie dłoni krzycząc przy tym „ała”. Będę bardziej męski. Będę twardy i nieugięty jak posłanka Senyszyn. Z tym, że po jasnej stronie mocy. A ciemna mnie nie zwiedzie.
- Tak, tak. Certol, certol, posłucham ja.
- Przepraszam, faktycznie certolę. Masz coś dla mnie mistrzu Jolo?
- Masz. Niech moc będzie z tobą. – Jola dał Łukaszowi bliżej nieokreślony przedmiot.
- Co to?
- Wichajster. Znalazłem w lamusie go.
- Dziękuję. Ale…
- Ale, ale. Żadnych „ale” teraz nie może być. Na ucztę wydaną przez imperium udać się musisz, by zapobiec strofie kata.
- Tak. Rozumiem. – Powiedział Łukasz, po czym poleciał.
Na uczcie byli już wszyscy, tylko Obi Ułan Kenobi wraz z zabranym po drodze Łukaszem jeszcze dochodzili. Gdy doszli wyszli zza krzaków i udali się do domostwa Skurczybyka Vadera. Obi puścił Łukasza przodem. A sam zaczekał na ganku u sąsiadów. Na uczcie pytali chodzącego po niebie „Co on tam tak robi na ganku u sąsiadów? Stoi i myśli, czemu nie wchodzi?”, co Łukasz jednak pomijał wzruszeniem ramion.
- Dziwny jest. On tak czasem ma. Zaraz przyjdzie.
- Ale że pedofil jakiś, czy co?
- Czy co, to nie wiem, ale pedofil owszem. Uczy małe dzieci jak władać orężem. Dzielniejsze się przez to stają… Stają, tak - to dobre słowo. – Łukasz zamyślił się bez powodu.
- Co się tak zamyślasz bez powodu synek? – Spytał przebiegle Vader, który to właśnie witał nadchodzącego Obiego.
- A wiesz tatku, myślę sobie o czym to mówić dzisiaj możemy.
- Dobre pytanie.
- Wszystko płynie… - Zaciągał po drobnomieszczańsku pijany w trzy dupy Porucznik Gwiezdnej Floty Imperium, po czym wyhaftował do podłogi i kontynuował – wszystko płynie… O, marchewka. Kocham was chłopcy.
- I to jest myśl – podchwycił Łukasz – gadajmy o miłości. Żeby było fajniej, o miłości erotycznej.
- No to żeś zabłysnął. Jakbyśmy gadać nie mieli o czym. O miłości to niech baby gadają, albo miłośnicy jacyś.
- E, dajże spokój Vader. Nie bądź stary zgred. Jak chłopiec chce o miłości, to możemy o miłości. Ja to zawsze powiadam, ze na niczym innym się nie znam, tylko na miłowaniu. – Sparował retoryczny cios Skurczybyka Obi.
- Stary… to jest twój mocz zalegający w urostomii, dziadu.
- Wara od mojego koch… od mojego nauczyciela. Ty jesteś chuj, Skurczybyku. – Bronił Obiego Łukasz.
- A twój stary to pipa.
- A ty nie masz starego.
- Skąd wiedziałeś?
- Właściwie to nie wiedziałem. Czekaj. To znaczy… że ja nie mam dziadka? – Załkał płaczliwie chodzący po niebie Łukasz
- A, haha, maminsynek.
- Zejdź z mojej matki.
- Maminsynek, maminsynek. – Drwił sobie Vader.
- Zejdź z mojej matki mówię!
- Mamin… O kurde. – W tym momencie Łukasz wyjął miecz świetlny zza pazuchy i pacnął nim ojca po łbie. – O żeż ty!
Rozpętała się bitwa. Skurczybyk nacierał co raz na Łukasza, a ten zwinnie parował jego ciosy. Trach, miecze świetlne rozbłysły w nagłym uderzeniu, trach, znowu zgasły z powodu wyczerpania baterii. W walce panowała równowaga, aż Vader kopnął swego syna w jajca i znów urżnął mu rękę. „Ała” chciał krzyknąć Luk, ale ugryzł się w język przypominając sobie, co obiecał Joli. Skurczybyk chciał już dokończyć dzieła, ale najpierw musiał strzelić mówkę w stylu „masz jeszcze szanse, dołącz do mnie, a dostaniesz pakiet darmowych minut do heyah”, wtem chodzący po niebie przypomniał sobie słowa Joli „użyj mocy Luku, użyj sobie” i sięgnął po wichajster do tylnej kieszeni białych niemodnych spodni, które w trakcie rozwoju fabuły dziwnym sposobem zrobiły się czarne.
- Aaa! Co to?! – wykrzyknął Vader.
- Wichajster! – odpowiedział z diabelną satysfakcją Łukasz.
- Nieeee!
- Tak!
- Nieee!
- Tak!
- Nie!
- No przecież mówię, kurde, że tak.
- Serio?
- No.
- O kurde, ale fajny.
W tym momencie Łukasz wykorzystał chwilę nieuwagi swego ojca i zaspokoił swój kompleks Edupa robiąc mu świetlną kolonoskopię, czyli wsadzając swój miecz świetlny w… właściwie to nie trzeba tłumaczyć gdzie.
- Ała. – Vader zawył raczej z nieokiełznanego nadmiaru satysfakcji, niż z bólu. – Luku, ja jestem twoim starym.
- Przecież wiem.
- No to chuj strzelił psa i nowy łańcuch. – dodał Skurczybyk Vader z emfazą na zakończenie, po czym umarł. Wszechświat był uratowany, a białe wygrały partyjkę.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maximus
połówka
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:36, 11 Lut 2009 Temat postu: Re: dawno dawno temu |
|
|
Louis Corbeau napisał: | Dawno, dawno temu, gdzieś w odległej galaktyce była wielka rozpierducha. Czarne charaktery (przy czym „czarne” nie określa wcale koloru skóry) napierniczały się z charakterami białymi (przy czym „białe” j/w). . |
Tyle mi wystarczy -jesteś nastolatkiem????
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Louis Corbeau
Gość
|
Wysłany: Śro 20:32, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
"Tyle mi wystarczy"? "jesteś nastolatkiem?"?
Powiedz, założyłeś sobie konto na forum literackim, czy na portalu randka.pl?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ovoc_ziemii
nożycoręka
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: ze straganowej półki
|
Wysłany: Śro 20:43, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | -jesteś nastolatkiem???? |
Ja myślę, że Louis jest jednak postolatkiem, albo i nawet przedstolatkiem - zależy jak spojrzeć na to, lecz jaki to ma związek z tekstem?
Ja mam wręcz przeciwnie, wstęp mnie zachęcił do przeczytania utworu Louisa.
Cytat: | - Dobry dien Luku.
- Jola! Co tu robisz?
- By dać ci pouczenie przyszedłem. |
Chyba wkradła Ci się literówka w dzień. Poprawić?
Mam uwagę co do trzeciej linijki wybranego przeze mnie fragmentu.
Pomyślałabym tutaj nad zamianą słów miejscami.
Cytat: | Znalazłem w lamusie go. |
Tak samo tutaj. Chyba że to specjalna stylizacja, to siedzę cicho.
Hehe, to chyba jakaś parodia. Wiesz, ja do prozy się nie czepiam, moja nikła wiedza mi na to nie pozwala. Fajnie się czytało, jedyne co, to chwilami dialog sprawia wrażenie nieco naiwnego i łopatologicznego.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maximus
połówka
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 20:50, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Louis Corbeau napisał: |
Powiedz, założyłeś sobie konto na forum literackim, czy na portalu randka.pl? |
Jeśli wszystko kojarzy Ci się jednoznacznie -to tak.
Jeśli jednak pomyślisz i nabierzesz dystansu do wierszy i komentów -to nie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
@psik
anarchokapitalista
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 2163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 21:49, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Chyba wkradła Ci się literówka w dzień. Poprawić? |
nie sadzę Troy że to literówka
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Louis Corbeau
Gość
|
Wysłany: Śro 21:57, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Troyanko droga moja. To nie była literówka, tylko czeskie "dzień dobry". Analogia nam się tam tworzy. A popierniczenie słów w kwestiach "Joli" to anastrofa, Joda w oryginale gwiezdnych wojen tak robił. Tak, tekst jest parodią. A naiwność występuje, a i owszem.
Maximus - znaczy, że tak. Wszystko kojarzy mi się jednoznacznie, a dystans do wierszy i komentów mam, więc nie nabiorę owego (bo jak tu nabrać wody do morza?).
Początkowo chciałem powiedzieć, że nie mam dystansu do idiotyzmu i ignorancji, ale do tego też mam, a ten objawia się w przesłodkiej ironii. Także bądźże sobie człowiekiem odnoszącym się do czegoś nie przeczytawszy (powiedziałbym "ignorantem", ale nie chcę Troyi brudzić na forum), bądźże sobie człowiekiem, który w jednym banalnym zdaniu, o myśli rodem z ławeczki przed blokiem, potrafi zrobić cztery błędy gramatyczne (powiedziałbym "idiotą", ale nie chcę Troyi brudzić na forum), a ja sobie będę zbywał to niewybrednym żarcikiem, którego i tak nie będziesz potrafił odczytać.
Pozdrawiam serdecznie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ovoc_ziemii
nożycoręka
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: ze straganowej półki
|
Wysłany: Śro 22:05, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No cóż, przyznaję bez bicia, że nie należę do entuzjastów
Gwiezdnych Wojen, choć to podobno wielka klasyka.
Dziękuję za wytłumaczenie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Louis Corbeau
Gość
|
Wysłany: Śro 22:51, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Pod względem artystycznym również nie jestem entuzjastą, choć to kopalnia porównań i cytatów. Takie I Ching.
Ale to przecież parodia, nie robi się parodii czegoś co się wielbi i szanuje, prawda?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
@psik
anarchokapitalista
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 2163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:53, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
ja nie będę mówił że Kowalski to szmata
czy autor zna definicję słowa wichajster?
Ostatnio zmieniony przez @psik dnia Śro 22:54, 11 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ovoc_ziemii
nożycoręka
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: ze straganowej półki
|
Wysłany: Śro 22:59, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Podsumowując, tekst ów jest ciekawym przerywnikiem w moim szarym i nudnym życiu, hehe.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Louis Corbeau
Gość
|
Wysłany: Czw 4:04, 12 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
@psik - Kowalskiego nie znam i nie mogę określić poziomu jego zeszmacenia, bądź braku owego, toteż nie mam pojęcia o czym mówisz. Druga sprawa - tak, autor zna definicję słowa wichajster, gdyby nie znał to by nie używał, jak znam autora.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maximus
połówka
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:33, 12 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
[quote="Louis Corbeau"
bądźże sobie człowiekiem odnoszącym się do czegoś nie przeczytawszy (powiedziałbym "ignorantem", ale nie chcę Troyi brudzić na forum), bądźże sobie człowiekiem, który w jednym banalnym zdaniu, o myśli rodem z ławeczki przed blokiem, potrafi zrobić cztery błędy gramatyczne (powiedziałbym "idiotą", ale nie chcę Troyi brudzić na forum).[/quote]
Jestem idiotą -prawda.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Louis Corbeau
Gość
|
Wysłany: Czw 18:11, 12 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja tego nie powiedziałem Maxiu. Jakżebym mógł?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
@psik
anarchokapitalista
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 2163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 20:27, 12 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Louis Corbeau napisał: | (powiedziałbym "ignorantem", ale nie chcę Troyi brudzić na forum) (powiedziałbym "idiotą", ale nie chcę Troyi brudzić na forum) |
mój nauczyciel mówił - ja nie będę mówił kto ale Kowalski to idiota
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ovoc_ziemii
nożycoręka
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: ze straganowej półki
|
Wysłany: Pią 15:22, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
I do czego ma dążyć taka wymiana zdań, dotycząca czyjegoś idiotyzmu i nie-idiotyzmu? Dajcie spokój.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|